Geneza

Wczesną wiosną 2008 roku byłem w Warszawie. Ubrany w płaszcz i kapelusz, ciągnąc za sobą lotniczą walizkę wędrowałem pięknymi pasażami Centrum Handlowego „Złote Tarasy". Po 30 minutach przestałem sie uśmiechać - zmęczony, z kroplami potu na czole przysiadłem w kawiarence na poziomie 2.

Pijąc kawę obserwowałem przechodzących obok ludzi.....w kurtkach, płaszczach, z siatkami, torbami, walizkami - na ich twarzach też już nie było uśmiechu (poziom 2) - "TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE" pomyślałem.

Dziwnym trafem do Dyrekcji Centrum miałem 50 metrów (poziom 2), wszedłem i zapytałem - "przepraszam, dlaczego w takim pięknym obiekcie nie ma szatni?" - sympatyczna Pani odpowiedziała pytaniem.. "a chce pan szatnię w tym pięknym obiekcie założyć?" - CHCIAŁEM.

I tak w Złotych Tarasach urodziła się szatnia.... też Złota. Teraz patrzę na uśmiechniętych ludzi - to Goście "Złotych Tarasów" a Klienci szatni .... Naszej Złotej Szatni.

Nasze realizacje: Nasze szatnie